';

Marek

Przygodę z motocyklem rozpocząłem w 2006 roku, kiedy dosiadłem świeżo zakupionego przez szwagra choppera virago. To jest to - pomyślałem i miesiąc później stałem się posiadaczem motocykla tej samej marki. Żona nie odzywała się do mnie ponad miesiąc. Chłopie na co ci motor - mówiła, zabijesz się jeszcze...Za pół roku odważyła się na pierwszą wspólną przejażdżkę. Na nasze eskapady yamaha okazała się stanowczo za mała. Na cięższej maszynie czułem się pewniej i wybór padł na drag stara 1100. Nie pozostałem w tyle do reszty świata. W naszej grupie entuzjastów wiatru we włosach trwał nieustanny wyścig zbrojeń. Koledzy co rok zmieniali maszyny na te, o większej pojemności.

Heniek

To dzięki Markowi zakupiłem rok temu, pierwszego w życiu cruisera tej samej marki. Takiej męskiej zabawki mi zawsze brakowało. Podczas pierwszych przejażdżek rozmawiałem z nim często o motocyklowych imprezach. Marek posiadał dużą wiedzę i rozeznanie w temacie. Kiedyś wspomniał o Rajdzie Katyńskim. Podróż do Rosji, czemu nie. Wierciłem mu dziurę w brzuchu, dopóki nie zgodził się na wspólny wyjazd. Gdy ogłosiliśmy publicznie nasz zamiar, niewielu kolegów dawało nam jakiekolwiek szanse, na przejechanie trasy rajdu pamięci o zamordowanych podstępnie przez NKWD polskich jeńców.Szlakiem polskich cmentarzy wojennych na Wschodzie przejechaliśmy szczęśliwie nabierając po drodze doświadczenia i ochoty na dalsze długodystansowe wojaże.

Wojtek

Od urodzenia w 1969 roku mieszkam we Fromborku. Odkąd tylko pamiętam zawsze interesowała mnie mechanika. Najpierw rowerowa, potem motorowerowa, a później motocyklowa. Pierwszy motor marki M-72 poj.750cm kupiłem w wieku 17 lat. Zarobiłem na niego pracując w wakacje, gdy byłem uczniem klasy trzeciej technikum mechanicznego. Motocykl był w stanie totalnego rozkładu. Postanowiłem go przerobić na swój styl tj. mały zwinny motocykl z dosyć dużym silnikiem. Po półtora roku już był na chodzie. Początki były trudne i cierpiał na wiele "chorób wieku dziecięcego", ale z biegiem czasu stał się dość bezawaryjnym sprzętem. Moje kolejne motocykle to K-750iUral. Po jakimś czasie postanowiłem spróbować jazdy na suzuki „Marauder 800". Jeździło mi się nim całkiem przyjemnie, ale miał bardzo dużą jak dla mnie wadę - w ogóle się nie psuł. No i po sezonie poszedł w drugie ręce. Następnie złożyłem urala 650 z roku 1988, którym planowałem wybrać się w nieokreśloną daleką podróż. Niestety mimo wielu unowocześnień silnik tego typu jest dosyć awaryjną konstrukcją dlatego wstawiłem do niego silnik z BMW r 100. Teraz cieszę się bezawaryjną jazdą, przysparzającą niemało satysfakcji. Od zawsze marzyłem pojechać gdzieś dalej i najbardziej skłaniałem się ku wschodowi. Uważam że ludzie tam są zupełnie inni, żyjący bardziej w zgodzie z naturą, otwarci, przyjaźni, życzliwi etc...Pociąga mnie też piękno dzikiej przyrody nie zniszczonej przez bezmyślne działanie człowieka. Mój wyjazd z Markiem będzie pierwszą eskapadą i mam nadzieję podołać trudom podróży. No i oczywiście będzie to doskonały test dla urala.

Wspierają nas:

baner moto voyagerbaner bikestarbaner rdmotobaner motor-serwisbaner moto lukabaner moto adventurebaner moto akcesoriabaner motogratybaner sklepoponbaner wilkubaner eturystycznybaner moto market baner trialbaner moto łańcuchybaner moto 46